Autor |
Wiadomość |
|
Kariana
Pełnoetatowa (nie)Wredna (pseudo)Wiedźma
Dołączył: 12 Cze 2006
Posty: 2464
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tam gdzie diabeł mówi dobranoc
|
Wysłany: Czw 18:54, 28 Cze 2007 Temat postu: Demon powraca. |
|
|
<Mało kto pamieta, że Kariana nie zawsze znalała się na magii i psychokinezie. Mało kto pamięta jak stała się posiadaczką tych umiejętności i jakie były tego konsekwencje. Osoby, które to widziały mało nie przypłaciły tego swoim życiem, a potem opuściły Lossehelin, z róznych powodów. Tak więc, źródło umiejetności panny Kerith'any Unthelien zawsze były owiane pewną swoistą aurą tajemniczości. Do czasu.
Tamten dzień zapowiadała się nadwyraz zwyczajnie. Słońce po staremu świeciło, wietrzyk wiał, ptaszki ćwierkały, a świersze cykały. Normalka. Po prostu proza życia. Kariana jak to miewała w swym zwyczaju spędzała wolne przedpołudnie na łonie natury, to jest, śpiąc sobie na łące. Mimo, że leżała w wysokiej trawie z góry łatwo mozna było ją dostrzec. Niektóre zwierzęta ją obserwowały. Na przykład jej nieodłączny kompan Raven. Siedział sobie w krzaczkach schowany przed upałem. Patrzył jak Kariana spokojnie oddycha śniąc zapewne o cyzmś miłym, kiedy nagle słońce zaszło za chmurami i usłyszał grzmot. Razem z piorunem na polanie pojawił się ktoś jeszcze. Była to postać mężczyzny, ze skrzydłami - cały był on ze złota. Szedł on niewątpliwie w stronę Kariany. Kruk zakrakał głośno. Z pewnością nie miał on dobrych zmiarów.
- Kopę lat, pano Unthelien.
<Kariana otworzyła oko i jednym ruchem podniosła się z ziemi stając w pozycji obronnej dwa kroki przed demonem.>
- Etene
<splunęła ze złością>
- Niemiło cię widzieć, łajzo. Czego chcesz?
<Demon stanął w lekkim rozkroku uśmiechając się złośliwie>
- Odebrać swój dług. Pamiętasz jeszcze? Moce, które ci dałem, nie były darem dobroci serca, ale miałem wrażenie, że juz to sobie wyjaśniliśmy... Chyba byłaś świadoma ceny.
<Kariana uśmiechnęła się złowieszczo i z jej ust posypała się wiązanaka jakiej nie powstydziłby się niejeden ork, czy krasnolud. Etene jednak niezrażony tym nieprzystojnym zachowaniem i nie bawiac się w żadne ceregiele chwycił ją za ramię i zniknęli oboje. Raven zakrakał głosno>
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Lukan
Po Prostu Cudowny Książę Ciemności
Dołączył: 29 Maj 2007
Posty: 1474
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Zewsząd i znikąd...
|
Wysłany: Czw 19:13, 28 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
<Oczywiście Lukan miał w sobie to coś. Zawsze wiedział, gdzie była Kari, zawsze wiedział, gdzie akurat (nie) powinien się pojawić. Tak było i tym razem. Szkoda tylko, że się spóźnił. Nie zastał jej już bowiem tam, gdzie być powinna. Na drzewie siedział tylko Raven - jej towarzysz. Lukan niewiele myśląc podszedł do niego i uśmiechnął się do ptaka>
- Cześć, kolego...
<Powiedział pewnym siebie, cynicznym tonem, który wskazywał na to, że jest w dobrym nastroju>
- Czemu tak sam tu siedzisz?
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kariana
Pełnoetatowa (nie)Wredna (pseudo)Wiedźma
Dołączył: 12 Cze 2006
Posty: 2464
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tam gdzie diabeł mówi dobranoc
|
Wysłany: Czw 19:22, 28 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
<Ptak pokręcił głową, wskazując dziobem na miejsce, w którym nie tak dawno doszło do szamotaniny, a potem gdzieś w niebo. Nie był pewien czy Lukan rozumie komunikaty myślowe, ale postanowił sprawdzić>
Demon zabrał ją na górę
<Sosyć enigmatyczne, ale lepsze to niż nic, prawda?
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lukan
Po Prostu Cudowny Książę Ciemności
Dołączył: 29 Maj 2007
Posty: 1474
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Zewsząd i znikąd...
|
Wysłany: Czw 19:28, 28 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
<O dziwno - Lukan rozumiał. Tak, tak, umiał czytać w myślach. Jednak nigdy się z tym nie ujawniał. Nie chciał rozmówcom odbierać tego... cienia prywatności>
- Na górę? Możesz jaśniej, bo nie jestem jakimś niewiadomokim i nie rozumiem zagadek. I jaki demon, do cholery? Kariana ma z tyloma osobami na pieńku, że lepiej się upewnić o kogo chodzi...
<Uśmiechnął się wrednie. Nie był już tak dobrze nastawiony do wszystkiego i wszystkich>
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kariana
Pełnoetatowa (nie)Wredna (pseudo)Wiedźma
Dołączył: 12 Cze 2006
Posty: 2464
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tam gdzie diabeł mówi dobranoc
|
Wysłany: Czw 19:33, 28 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
<Ptak gdyby mógł wzruszyłby ramionami, że nie wie o jaką górę chodzi. Może po prostu miał na myśli, że zniknęli w przestworzach? Cóż. Te pare lat w postaci ptaka nieco stępiło jego ludzkie postrzeganie świata. Zakrakał głośno>
Demon Etene... Góra...
<ech, gdyby tylko mógł jakoś skontaktować się telepatycznie z Karianą... Niestety podejrzewał najgorsze- dziewczyna straciła całe 'moce'>
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lukan
Po Prostu Cudowny Książę Ciemności
Dołączył: 29 Maj 2007
Posty: 1474
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Zewsząd i znikąd...
|
Wysłany: Czw 19:39, 28 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
- Etene?
<Zapyta wampir, a jego brwi podjechały lekko do góry. Znał to imię, sporo kiedy o nim czytał (tak, tak, on umie czytać :P). Ciągle nie wiedział jednak, co łączyło Karianę z tym demonem. Ale o tym zapewne w następnym odcinku...>
- Na górze...
<Spojrzał w niebo i zastanowił się przez chwilę. Góra... niebo, kosmos, gwiazdy... O co mogło mu chodzić...?>
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Makoto
Pani Władca Polihistor Ekstrawertyk
Dołączył: 12 Mar 2006
Posty: 3726
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lothlórien
|
Wysłany: Czw 19:45, 28 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
<a co, u licha, robiła tutaj Makoto? Któż ją tam wie... Z drugiej zaś strony, rządziła sobie w Lossehelin, więc mogła się bezkarnie pojawiać w odpowiednich miejscach i nieco mniej odpowiednim czasie.
Lukana zobaczyła już w oddali. Zastanowiło ją, dlaczego rozmawia z krukiem. I to nie byle jakim - był to kruk Kariany>
- Raven?
<Makoto szybkim krokiem ruszyła w stronę Lukana>
"A gdzie jest Kariana?"
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kariana
Pełnoetatowa (nie)Wredna (pseudo)Wiedźma
Dołączył: 12 Cze 2006
Posty: 2464
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tam gdzie diabeł mówi dobranoc
|
Wysłany: Czw 19:47, 28 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
<Raven był w stanie postępującej frustracji. Właśnie do głosu dochodziła jego ludzka natura. Był zniecierpliwiony i zdetermionowany. Naprawdę chciał odszukać przyjaciółkę, przeczuwając - i słusznie - że moze być w niebezpieczeństwie. Co jak co, ale demon nie wyglądał na takiego co po prostu chciał ją zabrać na herbatkę i odstawić do domu przed podwieczorkiem. Sfrunął z krzaczka na którym przysiadł i zaczął krążyć nad miejscem, gdzie leżała, w poszukiwaniu jakichkolwiek śladów>
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lukan
Po Prostu Cudowny Książę Ciemności
Dołączył: 29 Maj 2007
Posty: 1474
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Zewsząd i znikąd...
|
Wysłany: Czw 19:50, 28 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
- Świetne pytanie, sam chciałbym wiedzieć, Pani
<Odpowiedział wampir i skłonił się ironicznie>
- Z tego, co udało mi się dowiedzieć od owego kruka imieniem Raven Kariana została porwana przez demona Etene, który to zabrał w bliżej nieokreśloną górę
<Mówił, jak nie on. Czyżby się przejął losami dziewczyny? On? Niee... Chociaż w świetle ostatnich wydarzeń w lesie (wszyscy wiedz o co chodzi, mam nadzieję)>
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Makoto
Pani Władca Polihistor Ekstrawertyk
Dołączył: 12 Mar 2006
Posty: 3726
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lothlórien
|
Wysłany: Czw 20:15, 28 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
<Makoto spojrzała na Lukana, zmarszczywszy brwi. Demon porwał Karianę? Demon porwał Karianę?! Nie... Kari musiała mieć zły dzień>
- Górę?
<mimowolnie spojrzała w niebo. Kątem oka dostrzegła Ravena, który zaczął krążyć nad sobie tylko znanym punktem na ziemi. Ninde posłała Lukanowi pytające spojrzenie, po czym podeszła bliżej miejsca, którym zainteresował się kruk. Na ziemi, choć oczywistym było, że właśnie tutaj leżała Kariana, nie było żadnych śladów>
- Zastanówmy się, gdzie demon mógł zabrać Kari...
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lukan
Po Prostu Cudowny Książę Ciemności
Dołączył: 29 Maj 2007
Posty: 1474
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Zewsząd i znikąd...
|
Wysłany: Czw 20:21, 28 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
- W góóóóóórę...
<Mruknął wampir i złapał się za głowę. Chyba doprowadzało go to wszystko powoli do szału. Tylko dlaczego? To już inne pytanie>
- Nie wiem, czy jemu po prostu nie chodzi o przestrzeń powietrzną...
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kariana
Pełnoetatowa (nie)Wredna (pseudo)Wiedźma
Dołączył: 12 Cze 2006
Posty: 2464
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tam gdzie diabeł mówi dobranoc
|
Wysłany: Czw 20:26, 28 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
< A jednak Raven coś znalazł. Było to złote piórko, które najwyraźniej musiało wypaść ze skrzydeł demona w czasie szamotaniny. Ostrożnie wziął je w dziób i pofrunął do Makoto by je obejrzała. Gdyby nie to, że było złote, wygladało by jak każde inne pirko. Może poza tym faktem, że było pobrudzone czerwoną gliną, która występowała tylko w jednym miejscu w Lossehelin. Na Górze Wodospadów>
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Makoto
Pani Władca Polihistor Ekstrawertyk
Dołączył: 12 Mar 2006
Posty: 3726
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lothlórien
|
Wysłany: Czw 20:30, 28 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
- Zauważ, że wiele w tej przestrzeni powietrznej nie zdziała. A jeżeli wiele nie zdziała, to znaczy, że jego postępowanie nie miałoby sensu. A wątpię, by demon przybył do Lossehelin tylko po to, by podryfować po niebie z dziewczyną.
<skonkludowała, spojrzawszy w stronę Lukana. Uśmiechnęła się w jego stronę, nieco smutno>
- Żeby tylko wiedzieć, gdzie konkretnie ją zabrał...
<w tym momencie Makoto poczuła na ramieniu muśnięcie pióra. Raven. Elfka zmarszczyła lekko brwi, widząc złote pióro trzymane przez kruka w dziobie. Delikatnie sięgnęła po nie i uważnie obejrzała>
- Góra Wodospadów...
<szepnęła. Spojrzała znacząco na Lukana. Ach, kruki to iście mądre ptaki>
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lukan
Po Prostu Cudowny Książę Ciemności
Dołączył: 29 Maj 2007
Posty: 1474
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Zewsząd i znikąd...
|
Wysłany: Czw 20:33, 28 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
- To prowadź...
<Zrobił zapraszający ruch>
- Nie znam na tyle Lossehelin, żeby trafić na ową górę...
"A co mnie tam w ogóle tak ciągnie, to też nie wiem... Ale pewnie się dowiem..."
<Dodał w myślach i spojrzał także znacząco na Mako>
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kariana
Pełnoetatowa (nie)Wredna (pseudo)Wiedźma
Dołączył: 12 Cze 2006
Posty: 2464
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tam gdzie diabeł mówi dobranoc
|
Wysłany: Czw 21:53, 28 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
<Kruk, gdyby mógł uśmiechnął by się, ale zamiast tego zakrakał. Gotowy był juz do lotu. Ptasia nautra znów nad nim zwyciężyła. Orientował się, gdzie mniej wiecej jest Góra Wodospadów i dał i mznać by i elfka i wampir ruszyli za nią. Czas naglił>
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
|
|