|
Nocą las wiele tajemnic kryje... |
|
Autor |
Wiadomość |
|
Makoto
Pani Władca Polihistor Ekstrawertyk
Dołączył: 12 Mar 2006
Posty: 3726
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lothlórien
|
Wysłany: Wto 18:28, 04 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
<Mako tymczasem weszła do jaskini. W jej wnętrzu panował półmrok. Mako rozejrzała się dokoła bacznym wzrokiem. Nie dostrzegłszy żadnego poruszającego się cienia czy choćby upadającego kamyka, czarodziejka ruszyła dalej pewnym krokiem. Jednak nasłuchiwała. Minęła dwa ogromne, połyskujące w słabym świetle, stalagnaty, będące po jej lewej stronie. Szła dalej, jednak skupiła na nich większą uwagę z racji tego, że pokrywał je lód... Elfka zmarszczyła brwi i po chwili zatrzymała się i bardzo wolno skierowała twarz przed siebie>
- To spotkanie musiało kiedyś nastąpić...
<rzekła przeciągle. W odpowiedzi usłyszała śmiech, tak straszliwy i przejmujący, że zwykłego śmiertelnika sparaliżowałby>
- Nie rozumiem was, naprawdę... Wy Elfy zawsze uważacie się za lepszych od innych...
<Mako nie widziała wyrazu Jego twarzy. Było zbyt ciemno>
- Ach, wybacz moją nieścisłość... Wszak jesteś Władczynią tejże krainy, czyż nie?
<skłonił się błazeńsko, parskając śmiechem. Mako nie zareagowała>
- Światło W Ciemności... Objawiasz się też na końcu tunelu?
<zacharczał. Czarodziejka nie drgnęła nawet>
- Może... się zabawimy?...
<zapytał Demon. I tym razem nie otrzymał jendak odpowiedzi. Już nieco poirytowany, zapytał donośniejszym głosem, w którym czuć już było złość>
- Zabawimy się? Moja ty czarodziejko?...
- Tu nikogo nie ma.
<odparsknęła Mako. Demon, a raczej jego cień drgnął lekko>
- Tak więc... Bawmy się...
<jaskinia początkowo zajęła się ogromnym, przeraźliwym światłem, które w końcu ogarnęła całkowita ciemność. Ciemność, od której bolały oczy. Ciemność ciemniejsza od nocy. Ciemniejsza od Cienia. I wtedy wszystko zniknęło. Zniknął Demon. Zniknęła Mako>
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Yujo
Mieszkaniec Lossehelin
Dołączył: 25 Mar 2006
Posty: 1809
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 18:38, 04 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
-Zdaje ci się. Zna,m kilka pioseneczek i umiem grać na kilku instrumentach, ot, cała filozofia.
<zachichotała po czym również wstała>
-Taaa...pełnia...Uwielbiam pełnie księżyca.
<uśmiechnęła się>
-A wiesz. Właśnie mi przypomniałaś, że minęło kilka godzin odkąd piłam i chyba se golne.
<puściła do niej oczko. Wyciągnęła prawą rękę. Branzoletka na nij błysła i w ręku smoczycy pojawiła się pozłacana butelka. Odkręciła ją i pociągnęła spory łyk. Odetchnęła i spojrzała w stronę jaskini>
-Wiesz, mam dziwne przeczucie...
<odwróciła wzrok w stronę wampirzycy>
-Cieszę się, że nie odczuwasz głodu...Bo to chyba dobrze, co nie?
<uśmiechnęła się>
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Wto 18:42, 04 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
-Taaa.... dobrze dla mnie....
<Zaśmiała się nerwowo>
-Bo Tobie i tak nic by nie groziło...
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Yujo
Mieszkaniec Lossehelin
Dołączył: 25 Mar 2006
Posty: 1809
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 18:46, 04 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
-Ciemu?
<popatrzyła zaciekawiona na wampirzyce>
-Nio, przyznaj się...
<szturchnęła ją lekko łokciem z wrednym uśmieszkiem>
Ostatnio zmieniony przez Yujo dnia Wto 18:51, 04 Kwi 2006, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Wto 18:50, 04 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
-Czemu? Bo jesteś silniejsza... tak mi isę przynajmniej wydaje... Wolałabym nie rzucać sie na kogoś silniejszego... Nawet gdybym to zrobiła, to i tak prawdopodobnie nic by Ci się nie stało... Nie jesteś człwiekiem, a tylko oni umierają od ukąszenia.... noo... chyba, że są odporni... bardzo... to czasem chorują, a zdażali się i tacy, którzy tracili jedynie przytomnośc.... Cóz... W końcy jestem jedynie pół-wampirem...
<Ząsmiała się dziwnie>
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Yujo
Mieszkaniec Lossehelin
Dołączył: 25 Mar 2006
Posty: 1809
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 18:56, 04 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
-Przeze mnie to ludzie mogą najwyżej stracić zęby...
<zachichotała>
-I nie byłabym taka pewna czy jestem silniejsza. To, że twoja moc się jeszcze nie ujawniła nie znaczy, że jej nie masz.
<puściła do niej oczko. Objęła ramieniem jej szyje wieszając się na niej jakby była pijana>
-Potęga w sercu tkwi, potęga w sercu twym, potęga największa i najmniejsza zarazem...
<zaśpiewała cicho uśmiechając się zaczepnie>
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Wto 18:59, 04 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
-O nie... Zęby mi potrzebne...
<Usmiechnęła się>
-Nie tykać ich..! Opiłaś się?
<Spytała patrząc na Yujo>
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Yujo
Mieszkaniec Lossehelin
Dołączył: 25 Mar 2006
Posty: 1809
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 19:11, 04 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
-Nio cio ty. Tak tylko się wieszam bo to fajne.
<zachichotała>
-Dobra, to zeby zostawie w spokoju a reszte zmasakruje buahuahuahuahua!!
<uśmiechnęla się zaczepnie>
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Wto 19:14, 04 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
<Odsunęła sie od Yujo i pokiwała przecząco głową>
-A dogadamy sie może?
<Uśmiechnęła się lekko>
<Patrzyła na dziewczynę nadal sie cofając, w końcu wpadła na drzewo>
-Ups...
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Yujo
Mieszkaniec Lossehelin
Dołączył: 25 Mar 2006
Posty: 1809
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 19:27, 04 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
-Nio cio ty! Nie bój się! Nic ci nie zrobie. Za fajniutki z ciebie wampirek.
<puściła do niej oczko>
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Wto 19:31, 04 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
<Spojrzała na dziewczynę. Nadal stała pod drzewem.>
-Eeee.... Nie krzycz...
<Powiedziała i spojrzałą na księżyc. Poczuła sie dziwnie.>
-Ja chyba jednak.... tak trochę....
<Uśmiechnęła się pokazując kły>
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Yujo
Mieszkaniec Lossehelin
Dołączył: 25 Mar 2006
Posty: 1809
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 19:51, 04 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
<spojrzała na nią trochę dziwnie>
-Nie no, spoko...
<uśmiechnęła się nieco nerwowo>
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Wto 19:55, 04 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
<Potrząsnęła głową>
-Nie... ja nie chcę...
<Powiedziała do siebie. Jej oczy zarzażyły się czerwienią. Spojrzałą na Yujo.>
-Są tu gdzieś ludzie?
<Zapytała śmiejac się>
-Pewnie nie...
<Westchnęła>
-Dziś wytrzymam>
<Parsknęła śmiechem. Jej oczy było czerwone>
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Makoto
Pani Władca Polihistor Ekstrawertyk
Dołączył: 12 Mar 2006
Posty: 3726
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lothlórien
|
Wysłany: Wto 20:59, 04 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
<Makoto obudziła się w jaskini. Jednak innej niż poprzednia. Ta była mroczniejsza. Spostrzegła, że w swojej ręce trzyma czarną różę. Nie zdziwiła się, rzadko ktoś zdołał ją zaskoczyć. Podniosła się i spojrzała w prawo. Wzrok natknął się na ogromną przestrzeń. Była na skraju ogromnej przepaści. W powietrzu szybowały dziwne czarne stwory, jakby gigantyczne kruki o dwa razy dłuzszych szponach i żarzącym się spojrzeniu. Następnie czarodziejka obróciła się. Zobaczyła plecy demona. Zacisnęła mocniej swe palce na róży. Wydawało się, ze Demon jej nie zauważył. Postanowiła więc użyć swej Mocy Umysłowej i wedrzeć się do jego myśli...
To co zobaczyła przeszło jej najśmielsze oczekiwania.>
"To niemożliwe"
<gdy to pomyślała, Demon natychmiast odkrył jej obecność w sobie. Swą Mocą zatrzasnął więc wrota do swej pamięci i swych myśli. Mako syknęła z bólu>
- Czytamy sobie, prawda?...
<Demon odwrócił się, ukazując swe oblicze - pełne złości. Jakie na Najwyższego Sługę Władcy Piekieł przystało. Mako wytrzymała Jego spojrzenie>
- Nie spodziewałam się tego po tobie, o Wszechpotęgo i Władzo...
<zadrwiła Mako. Demon nie zareagował. Odwrócił się tylko i spojrzał na przelatujące kruki>
- Jesteś Elfem. Nie udawaj że nie rozumiesz.
<syknął. W duchu przyznałam mu rację. Demon gwałtownie odwrócił się i dynamicznym krokiem ruszył w stronę Mako. Czarodziejka wstała i cofnęła się o kilka kroków. W dłoniach ciągle trzymała czarną różę>
- Odejdź, proszę, odejdź...
<powiedziała Mako głosem spokojnym, w żadnym wypadku nie tchórzliwym. Demon jendak ciągle przysuwał się do Elfki, aż w koncu stali oddaleni od siebie o zaledwie 3 metry. Demon zdjął płaszcz, ukazując swe prawdziwe oblicze>
- Jam jest Elleral, Najwyższy Sługa Cesarza.
<Mako domyśliła się tego już wcześniej>
- Dlaczego mi to mówisz?
<zapytała. Elleral wyciągnął rękę w jej stronę>
- Abyś wiedziała, z ręki kogo zginiesz... Ma Czarodziejko...
<ostatnie słowa Elleral wciąż huczały w głowie Mako, długo po tym, jak została ponownie zesłana, półprzytomna i mocno okaleczona, do Lossehelin. Ostatnie słowa: "Tyś jest Jego córką, Elfko. Zapłacisz za to">
Ostatnio zmieniony przez Makoto dnia Sob 16:31, 13 Maj 2006, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Wto 21:03, 04 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
<Wyczuła obecność dziewczyny w jaskini. Choć było dość daleko od niej. Skierowała szybki krok w tamtą stronę. Kiedy tam dotarła ujrzała Czarodziejkę.>
-Mako...
<Wyszeptała>
-Mako... Co się stało?
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
|
|