Forum
¤
Forum Lossehelin Strona Główna
¤
Zobacz posty od ostatniej wizyty
¤
Zobacz swoje posty
¤
Zobacz posty bez odpowiedzi
Lossehelin
"Welcome To The Forgotten Land Full Of Our Forgotten Dreams"
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum Lossehelin Strona Główna
->
...::Nasze przygody::...
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
TAK
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz HTML w tym poście
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Administracja
----------------
...::Administracja::...
...::Regulamin::...
...::Pomysły na forum::...
...::Ogłoszenia::...
...::Pomoc::...
...::Historia::...
Życie w Lossehelin
----------------
...::Wrota Twierdzy::...
...::Codzienność Lossehelin::...
...::Nasze przygody::...
...::Szkolenia::...
...::Targ::...
...::Pole Walk::...
...::Sesje::...
Cytadela Lossehelin
----------------
...::Zamek Królewski::...
...::Biblioteka Lossehelin::...
...::Pracownia::...
...::Centrum Medyczne::...
...::Kompleks Świątynny::...
...::Cech Magów::...
...::Cech Wojowników::...
...::Sądy Lossehelin::...
...::Lochy Lossehelin::...
..::Crystal Tears::...
Pogawędki
----------------
...::Stowarzyszenie Poetów::...
...::Final Fantasy::...
...::Aino::...
...::Manga & Anime::...
...::Nasze marzenia::...
...::Nasze uczucia::...
...::Wszystko i Nic::...
...::O nas::...
...::Fantastyka i rpg::...
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
Makoto
Wysłany: Wto 16:06, 17 Lip 2007 Temat postu:
<Makoto zakryła twarz dłonią, aby ustrzec się przed falą powietrza, jaka powstała po upadku smoka. Iluzja smoczycy już zniknęła, nie wiadomo zresztą kiedy. W końcu elfka utkwiła spojrzenie w śpiącym smoku. W powietrzu unosił się dźwięk jego równomiernego oddechu. Ninde odchrząknęła>
- Nie ma to jak dobra zabawa na targowisku.
<na słowo 'targowisko' wszyscy handlarze, kramarze i kupcy, jak jeden mąż, wstali i wychynęli zza swoich zrobionych naprędce kryjówek. Niektórzy otarli pot z czoła, inni zabrali się za porządkowanie swoich stanowisk pracy, kilku złodziejaszków umknęło chyłkiem - skorzystawszy wcześniej z zamieszania, a dzieci wskazywały smoka palcem>
- A właśnie... Mogłabym przysiąc, że gdzieś Agness tutaj widziałam...
<Makoto, jakby ocknięta z letargu, rozejrzała się dokoła>
Kariana
Wysłany: Wto 14:36, 17 Lip 2007 Temat postu:
Ag dostanie naganę, za niedopilnowanie pupilka. Już ja się o to postaram
<pomyślała Kariana zniżając lot. Po niecałej minucie wylądowała u boku Makoto. Razem w milczeniu obserwowały smoka. Jego chód był coraz wolniejszy, powieki coraz cięższe...>
- Pięć...
<smok zachiwał się na nogach>
- Cztery...
<zakołysał siędo tyłu i wydał z siebie dziwny dźwięk>
- Trzy...
<z nozdrzy po raz ostatni buchnęła para>
- Dwa....
<oś smoka zaczęła się gwałtownie przechylać w stronę podłoża>
- Jeden.
<Pikuś padł na ziemie z głuchym łoskotem>
Makoto
Wysłany: Wto 13:53, 17 Lip 2007 Temat postu:
<dłonie Makoto były skierowane w stronę smoczycy, a jej palce co jakiś czas poruszały się. Na myśl przychodziło, że smoczyca jest kukiełką sterowaną przez Ninde, za pomocą niewidzialnych nici. Tym razem zwierzę cofnęło się o kilka kroków, skromnie spuszczając głowę i trzepocząc rzęsami>
"Nie zdąży odkryć, że to iluzja. Spójrz na niego."
<Ano. Pikuś wyraźnie kroczył coraz wolniej, a serduszka w jego oczach przygasły. Jeszcze tylko chwila, i smok zapadnie w sen...>
"Tylko co potem?"
Kariana
Wysłany: Nie 12:13, 15 Lip 2007 Temat postu:
<Początkowo Pikuś nie zauważył smoczycy. Ale kiedy wyłoniła się w całej swej okazałości, nie było rady. Wpadł jak śłiwka w kompot. Przyśpieszoe tętno, para buchająca z nozdrzy i dwa serduszka zamiast źrenic, mówiły same za siebie. Kariana parsknęła z uciechy i fikneła w powietrzu koziołka. Zakochany smok wyglądał nadwyraz pociesznie. Pikuś jakimś cudem podniósł sie na obie nogi i wolnym krokiem, z rozmarzonym wzrokiem począł kroczyć ku iluzji>
ups.. się wkurzy chłopak jak zobaczy, że jego ukochana to wymysł Makoto...
<pomyślała dziewczyna przybliżając się do zwierzaka. Westchnęła ciężko, pokręciła głową, próbując dodać sobie animuszu i niczym strzała pofrunęła w stronę nozdrzy smoka. >
Cholera... szkoda że nie wierzę w bogów... wsparcie moralne by mi się przydało
<przyło jej jeszcze na myśl, nim wlała zawartość buteleczki do nozdrza i czym prędzej odleciała. Teraz należało poczekać>
Makoto
Wysłany: Nie 11:06, 15 Lip 2007 Temat postu:
<Makoto kiwnęła głową i gwałtownie uniosła dłonie do góry. Mogłoby się wydawać, że wręcz wyrzuciła kulkę parującego powietrza w górę. Przez moment nic się nie działo, lecz wtem - ku ogólnemu zdziwieniu wszystkich handlarzy i osób będących w pobliżu, którzy jeszcze nie zdołali umknąć - zza Cytadeli wychynęła jeszcze jedna smocza głowa. Z długim pyskiem, równiutkim rzędem białych i, sądząc po wyglądzie ostrych jak brzytwa, kłów, dużymi oczami w kształcie poziomej szparki, z których, można by rzec, biło płomienne światło. Ale! Na głowie się oczywiście nie skończyło. Zaraz za nią zza Cytadeli wychynęła długa łabędzia szyja, na której - ni stąd ni zowąd - była zawieszona biała wstążeczka ze złotym dzwoneczkiem. Zaraz też pojawił się tułów pokryty połyskującymi w słońcu łuskami o karmazynowo-różowym odcieniu, gdzieniegdzie jakby poprzeplatanym złotymi nićmi. Nie mogło także zabraknąć pięknych skrzydeł! Smoczyca była wyraźnie mniejsza od Pikusia. Przywodziła na myśl uwodzicielską i czarującą damę, z tym, że w smoczej postaci>
- Mam nadzieję, że trafiłam w gust.
<Ninde mruknęła i oczekiwała reakcji Pikusia, równocześnie obserwując Karianę>
Kariana
Wysłany: Sob 19:08, 14 Lip 2007 Temat postu:
<Kariana odwróciła się nagle z bukłakiem przy ustach. Odrzuciła go szybko i wytarła usta. Uśmiechnąwszy się przepraszająco ponownie wzbiła sięw powietrze ściskajac w drobnej dłoni buteleczkęz eliksirem. Za pomocą zębów oderwała korek i wyrzuciła go. Gwint zasłoniła palcem, starając się wyczuć odpowiedni moment by przypuścić usypiający atak>
Makoto
Wysłany: Sob 19:03, 14 Lip 2007 Temat postu:
<kiwnęła głową z uśmiechem. Po chwili przeniosła wzrok na smoka. Hm, i jaką tu teraz stworzyć smoczycę... Jakimi kategoriami myśli smok?>
- Gdybym była facetem, i to w dodatku smokiem...
<zaczęła, marszcząc brwi. Po chwili uniosła dłonie, składając je tak, jakby trzymała w nich coś na kształt kulki. Jednak między jej palcami nie można było niczego dostrzec. Tylko bystre oko dostrzegłoby, że powietrze wokół jej dłoni faluje, jakby było bardzo, a to bardzo gorące. Całość trwała około trzech, czterech minut. W końcu elfka odwróciła się w stronę Kariany>
- Gotowa?
Kariana
Wysłany: Sob 18:57, 14 Lip 2007 Temat postu:
<Spojrzała na nią ze speszonym uśmiechem>
- Dookładnie tak. Śliczniutka jakby wyszła z herbatki od lokatorki Caiusa.
<mrukneła spoglądając teraz na rozwściecoznego smoka>
- Tylko bym się napiła czegoś. Bo na trzeźwo, chyba nie dam rady znowu polecieć.
<szepnęła rozglądajac się po pobojowisku w poszukiwaniu bukłaka z winem czy innym wysokoprocentowym napojem>
Makoto
Wysłany: Sob 18:48, 14 Lip 2007 Temat postu:
<Makoto powstrzymała się od parsknięcia śmiechem. Szczerze mówiąc plan, choć szalony, z pewnością miał ogromną szansę zakończyć się powodzeniem. Spojrzała na Karianę, odgarnąwszy kilka pasemek włosów za ucho>
- Mam stworzyć taką iluzję, by aż rozdziawił paszczę z adoracji?
<uśmiechnęła się>
- A Ty wówczas podasz mu eliksir?
Kariana
Wysłany: Sob 18:45, 14 Lip 2007 Temat postu:
- Owcę? Jak ten gościu, który chciał otruć Smoka z Sylas i został spopielony?
< zapytała z zastanowieniem. Po dłuższym namyśle wstała z ziemi i otrzepała ubranie z kurzu. >
- Mam jeszcze jeden pomysł, ale głupszy od pozostałych.
<stwierdziła wkładając ręce do kieszeni i spojrzała na smoka z ukosa. Westchnęła ciężko a potem spojrzała na Makoto>
- Iluzja ponętnej smoczycy, a ja mu zaaplikuje ten eliksir...
<wymamrotała>
Makoto
Wysłany: Sob 18:39, 14 Lip 2007 Temat postu:
- No tak. 'Tylko'.
<jakby czytając jej w myślach, Makoto westchnęła>
- Jak sądzisz, telekineza podziała na jego pysk?
<pytanie było bardziej znakiem nadchodzącej desperacji niż postępującego systemu logiki. Choć z drugiej strony...>
- Ewentualnie podrzucić mu owcę, a na niej zawiązaną flaszeczkę.
<cokolwiek by się nie działo, należało sie spieszyć. Smok wyraźnie robił się coraz bardziej niecierpliwy>
Kariana
Wysłany: Śro 20:18, 11 Lip 2007 Temat postu:
- Nane
<mruknęła ze staro-demońska rozkładając ręce na znak bezradności. Ale zaraz potem klasnęła w nie. Uśmiechała się. Usiadła wygodniej na ziemi ze skrzyżowanymi rękami. Dłonie w niewielkim odstępnie trzymała jak do modlitwy. Zmarszczka skupienia przecięła jej czoło, kiedy szeptała pod nosem jakąś formułkę, a blady ognik pojawił się między dłońmi. Zaraz potem zamiast ognika pojawiła się małą szklana buteleczka z przezroczystą zawartością. Dziewczyna schwyciła ją w dłonie i potrząsnęła. >
- Lepsze to niż nic. Eliksir usypiajacy z mojego sklepu.
<uśmiechnęła się niesfornie.>
- Teraz wystarczy tylko mu go wlać do nosa albo pyska.
<no tak. 'Tylko'>
Makoto
Wysłany: Wto 21:52, 10 Lip 2007 Temat postu:
- Całe mnóstwo elfickich.
<mruknęła z cicha, po czym zerknęła na Karianę. Na jej twarzy pojawił się wręcz przepraszający wyraz>
- Jednak szczerze wątpię, by śpiewanie piosenek nam pomogło.
<podobnie jak Kariana, westchnęła ciężko>
- A znasz jakieś zaklęcia usypiające?
<przygryzła wargi. Przypomniała sobie, że ktoś w Lossehelin posiadał umiejętność przynoszenia snu każdej żywej istocie. Przypomniała sobie o potędze tej osoby>
"Kirai"
<pomyślała bezwiednie, utkwiwszy beznamiętne spojrzenie w pustce gdzieś ponad ramieniem Kariany>
Kariana
Wysłany: Wto 13:59, 10 Lip 2007 Temat postu:
<Kariana rozcierając sobie tył głowy z miną zbolałego psa szepnęła tylko>
- Dzięki. Ałć.. moja pupa..
<A miała nadzieję, na miły dzień bez problemów i przede wszystkim bez zbędnego kiereszowania ciała. Ale czy w przypadku Kariany to w ogóle możliwe?
Spojrzała na smoczka, nad wyraz niezadowolonego ze związania i westchnęła cieżko. >
- A może byśmy go uśpiły? Znasz jakąś kołysankę?
Makoto
Wysłany: Wto 13:52, 10 Lip 2007 Temat postu:
<dla Makoto to było iście za wiele. Telekinezą podtrzymywała dwa końce liny, a ponadto przyhamowała nieco Karianę, zanim gruchnęła o ziemię. Kiedy dziewczyna już była bezpieczna na ziemi, elfka zabrała się za wiązanie lin. Oczywiście, że telekinezą - z tego względu zeszło jej to dwa razy dłużej. W końcu jednak smok został skrępowany. Najwyżej na razie.>
- I co teraz z nim zrobimy?
<zapytała, mijając zszokowanych przechodniów i przyklękając obok Kariany. Co jakiś czas zerkała na Pikusia. Musiała przyznać. Wdzięczne imię ;]>
fora.pl
-
załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2004 phpBB Group
Galaxian Theme 1.0.2 by
Twisted Galaxy
Regulamin