Forum
¤
Forum Lossehelin Strona Główna
¤
Zobacz posty od ostatniej wizyty
¤
Zobacz swoje posty
¤
Zobacz posty bez odpowiedzi
Lossehelin
"Welcome To The Forgotten Land Full Of Our Forgotten Dreams"
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum Lossehelin Strona Główna
->
...::Zamek Królewski::...
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
TAK
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz HTML w tym poście
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Administracja
----------------
...::Administracja::...
...::Regulamin::...
...::Pomysły na forum::...
...::Ogłoszenia::...
...::Pomoc::...
...::Historia::...
Życie w Lossehelin
----------------
...::Wrota Twierdzy::...
...::Codzienność Lossehelin::...
...::Nasze przygody::...
...::Szkolenia::...
...::Targ::...
...::Pole Walk::...
...::Sesje::...
Cytadela Lossehelin
----------------
...::Zamek Królewski::...
...::Biblioteka Lossehelin::...
...::Pracownia::...
...::Centrum Medyczne::...
...::Kompleks Świątynny::...
...::Cech Magów::...
...::Cech Wojowników::...
...::Sądy Lossehelin::...
...::Lochy Lossehelin::...
..::Crystal Tears::...
Pogawędki
----------------
...::Stowarzyszenie Poetów::...
...::Final Fantasy::...
...::Aino::...
...::Manga & Anime::...
...::Nasze marzenia::...
...::Nasze uczucia::...
...::Wszystko i Nic::...
...::O nas::...
...::Fantastyka i rpg::...
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
Nograd
Wysłany: Nie 15:22, 16 Wrz 2007 Temat postu:
<Nograd szedł spokojnie. Z przymrużonymi oczami i dłońmi w kieszeniach wściekle czerwonego płaszcza. Gdy ujrzał zaklęcie Ninde, które wywołało wyrastające pale z ziemi, przystanął. Spojrzał zaskoczony na elfkę oraz na kolce>
- Skąd znasz to zaklęcie...?
<Spytał wyraźnie zdziwiony. Odkąd pamiętał, ostatni raz widział je, gdy Ellie wraz z Karianą ratowały go z własnego grobu. Czyżby to zastosowanie zyskało tak dużą popularność?>
Makoto
Wysłany: Nie 14:33, 16 Wrz 2007 Temat postu:
<Makoto mimochodem poprawiła naszyjniki zdobiące jej szyję, jak gdyby miało jej to w czymś pomóc. Na słowa Ravena kiwnęła tylko głową. Ruszyła z wolna przed siebie, wprost na stojących już w szyku żołnierzy. Zmrużyła oczy, w myślach kolejno powtarzając potrzebne jej zaklęcia. Po chwili ziemia pod stopami żołnierzy zadrżała niebezpiecznie, by po chwili wysunęły się z niej długie, cienkie skały o kształcie wydłużonych stożków, przypominających wysokie skaliste kolce. Niektóre z nich z miejsca przebiły gwardzistów. Ninde wraz z Ravenem, Nogradem i Yarei przeszli pomiędzy nadal wysuwającymi się kolcami, na razie nie niepokojeni przez żołnierzy Malakiana. Cała czwórka znalazła się dosłownie u progu wejścia do białego domku z miłym ogródkiem...>
Nograd
Wysłany: Nie 11:37, 16 Wrz 2007 Temat postu:
- I mówią, że to ja lubię robić wielkie wejścia...
<Zaszydził wampir, uśmiechając się cynicznie. Kiedy Rven oraz Ninde zeszli, odwrócił się w stronę Yarei, która obserwowała zamieszanie przed budynkiem. Nograd zastanowił się przez chwilę>
Cholerny bagaż...
<Odwrócił od niej wzrok, mrucząc>
- Chodź, Yarei.
<Zeskoczył w dół. Poczuł na karku lekki powiew wiatru. Nie musiał się odwracać by wiedzieć, że Yarei zeskoczyła gładko z dachu>
Kariana
Wysłany: Sob 19:00, 15 Wrz 2007 Temat postu:
<Raven bezszelstnie rozłożył skrzydła i cicho sfrunął za Makoto. Stali na Aleji Zasłużonych między pomnikami. Słońce zachodziło z wolna zostawiając krwawą poświatę nad miastem. Raven patrzył na czerwoną kulę schylającą się ku horyzontowi i sięgnął rękami do kieszeni kamizelki. Wbrew podejrzeniom nie wyciągnął z niej żadnego sztyletu czy noża. Była to złota maska, którą założył na twarz - pamiąta po Etene? Kto to wie?
Demon spojrzał na zgromadzonych i szepnął>
- Chodźmy już.
Makoto
Wysłany: Sob 18:23, 15 Wrz 2007 Temat postu:
<kiedy żołnierzy było znacznie mniej, Makoto spojrzała to na Ravena, to na Nograda, po czym stanęła na krawędzi dachu. Ogarnęła wzrokiem domek, a także końcówkę oddziałów, jakie pozostały na zewnątrz>
- Zabawę czas zacząć. Wejdziemy głównym wejściem.
<uniosła dłonie na wysokość swojej klatki piersiowej. Po chwili pojawiła się nad nimi mała, świecąca jasnym światłem kulka. Ninde dmuchnęła w nią, a ta poszybowała w stronę resztki oddziałów, jakie pozostały przed wejściem do kwatery Ruchu. Kulka dryfowała sobie spokojnie, emanując intensywnym światełkiem. Nikt nie spodziewał się, że za moment kuleczka wybuchnie. I to dość efektownie. Gdy Makoto, Nograd i Raven dostrzegli w dole powstałe zamieszanie, elfka szybko zeskoczyła z dachu - aby żołnierze jej nie dostrzegli>
Nograd
Wysłany: Nie 20:23, 09 Wrz 2007 Temat postu:
<Twarz wampira wykrzywił lekki, cyniczny uśmiech gdy spojrzał w stronę Ravena>
- Nie do końca logiczne... Chyba tylko ludzie nie mieli by wstępu do tej organizacji. Wampiry i wilkołaki są nieśmiertelne, elfy, demony i wiele ras długowieczne...
<Zaśmiał sie cicho i odwrócił się od demona>
- Idziemy tam, czy będziemy sterczeć na tym dachu dopóki nas nie rozstrzelają?
Kariana
Wysłany: Nie 20:05, 09 Wrz 2007 Temat postu:
- Ruch, że tak powiem nie do końca żywych i nie do końca umarłych. Generalnie zbiera wszystko co nie ma jasno okreslonych funkcji biologicznych.
<wyjaśnił Raven wzdychając ciężko>
- Kerith'ana opowiadała mi o tym miejscu. Zdaje się, że miała jakieś niemiłe starcie z dwumetrową, porcelanową lalką. Nie chcę w to wnikać.
Nograd
Wysłany: Nie 19:28, 09 Wrz 2007 Temat postu:
<Nograd stał tuż za elfką, patrząc namiętnie na siedzibę ROŻAMu, cokolwiek u licha to było... Trzymał dłonie w kieszeniach. Mała demonica stała przy krawędzi dachu i spoglądała z zainteresowaniem w dół. Wampir w końcu spytał, mrużąc oczy>
- Co tam w ogóle jest?
<Nie można zapomnieć, że Nograd nigdy nie spotkał się z określeniem "ROŻAM", nie wspominając już o definicji tego słowa. Z uwagą przyglądał się niektórym członkom, jakże zacnej i licznej, armii ciemności. Niektórych z nich kojarzył, choć sam nie wiedział skąd>
Zygi
Wysłany: Pon 19:54, 03 Wrz 2007 Temat postu:
<Zeskoczył z dachu i ruszył w stronę wejścia do ROŻAM.>
"Czekam w środku.O ile się nie zgubię."
<Przesłał myśl zbliżając się do wejścia.Nie był nigdy w ROŻAM,ale nie trafiała do niego myśl iż mógłby się tam zgubić...>
Makoto
Wysłany: Pon 19:43, 03 Wrz 2007 Temat postu:
<Ninde kiwnęła głową, jednak lekki, nawet odrobinę zaczepny, uśmiech wciąż nie schodził z jej twarzy>
- Dwa tysiące, owszem. Ale spójrzcie.
<dyskretnie wskazała palcem na zamieszanie przed samym domkiem. Najwidoczniej żołnierze zostali powoli wpuszczani do środka, a najbardziej ciekawscy zaczęli bójki o jak najlepsze miejsca w kolejce>
- Primo, jest ich coraz mniej. Secundo, na przedzie biją się o dobrą wejściówkę, więc nawet nie zauważyliby małego zamieszana z tyłu. Poczekajmy. Gdy będzie ich mniej, zaatakujemy.
<w tym momencie Makoto zmarszczyła brwi i odwróciła się do Nograda. Zastanawiała się, co Wampir ma zamiar zrobić z Yarei. Wszak to jego córeczka, prawda?>
"Zastanawia mnie tylko..."
<dopiero po jakiś kilkudziesięciu sekundach Ninde ponownie się odwróciła>
"...czy Caius zdecydował się pomóc Malakianowi? Choć... Znając życie to sprawka Adei."
<a żołnierzy było coraz mniej i mniej...>
Kariana
Wysłany: Pon 19:30, 03 Wrz 2007 Temat postu:
<Raven przykucnął na dachu i westchnął cieżko. Zapowiadał się długi dzień. Na pytanie Makoto zmarszczył brwi i pokręcił głową>
- Dwa tysiące to dużo. Nawet jak na ciebie, Ninde-sama.
<zauważył ponuro. Nie żeby chciał wprowadzać panike. Po prostu robił to, co umiał najlepiej - myślał rozsądnie>
Zygi
Wysłany: Pon 19:23, 03 Wrz 2007 Temat postu:
<Zygi rzeczywiście podążał za nimi.Czuł się trochę jak pewnego rodzaju anioł stróż(lol),ale chciał zobaczyć jak Malakiana spotka kara...w swoim czasie.Spojrzał na siedzibę ROŻAM i czując obecność nieżywej materii wyraźnie się "ożywił".Nie powiedział jednak ani słowa.>
Makoto
Wysłany: Pon 12:55, 03 Wrz 2007 Temat postu:
<korytarz wyprowadził ich na zewnątrz, na jedną z wąskich uliczek Lossehelin w pobliżu Zamku Królewskiego. Wejście - a raczej wyjście z lochów, było ukryte za ścianą odpadków i śmieci, które wcale nie znalazły się tutaj przypadkowo. Na szczęście stosunkowo łatwo można było ustrzec się przed pobrudzeniem szat i niepożądanym zapachem>
- Musimy być ostrożni. Tak na wszelki wypadek.
<Makoto ostrożnie wyszła na uliczkę, poprzednio sprawdzając, czy nikogo na niej nie spotka. Zerknęła przez ramię na resztę>
- Warto się zastanowić, dokąd mógł się udać...
<Ninde przygryzła wargi. Po chwili zastanowienia zaczęła szukać wzrokiem stosu desek, skrzyni, czegokolwiek, po czym można było się wspinać. Kiedy już dostrzegła stojące pod ścianą jednego z budynków beczki, podbiegła do nich i - krok po kroku - dostała się na sam dach budynku. Starając się być jak najmniej widoczną, zaczęła się rozglądać po okolicy. I wówczas jej uwagę przykuł biały domek z ogródkiem. A konkretniej - jakieś dwa tysiące wojowników u progu tego domku>
- No tak. Mogłam się spodziewać. ROŻAM.
<przeniosła spojrzenie na Nograda z Yarei, Ravena i Zygiego. Uśmiechnęła się lekko, mrużąc oczy>
- Wchodzimy głównym wejściem?
Kariana
Wysłany: Sob 19:59, 01 Wrz 2007 Temat postu:
<Raven, zamykał pochód z posępną miną. Niespecjalnie zagłębiał się w to co mówiło jego towarzystwo.Szedł z rękami założonymi do tyłu od czasu do czasu niezbyt entuzjastycznie odgarniając pajęczyny z twarzy. Dumał nad tym, jak w ogóle doszło do tego, że się tu znalazł. Chciał przecież tylko przyjść na pogrzeb Kariany, czy też Kerith'any, jak ją nazywał. >
Stanowczo udziela mi się jej heroizm.. czy też głupota. To niebezpieczne
<pomyślał niewesoło>
Nograd
Wysłany: Sob 19:52, 01 Wrz 2007 Temat postu:
- Długi jest ten korytarz?
<Spytał od niechcenia by przerwać, niezręczne dla niego, milczenie. Yarei odwróciła wzrok od elfki. Teraz posłusznie szła za ojcem, od czasu do czasu rozglądając się dookoła>
- Czy jesteśmy w Fuzen, Nogradzie?
<Spytała w końcu. Czy to trochę nie dziwne, że zwracała się do ojca po imieniu? Mniejsza z tym. Znała wszystkie zakątki swojej krainy, a te lochy nie przypominały ojczystych. Były za mało napełnione bólem i czarną magią>
- Nie. Jesteśmy w Lossehlin. To moja druga ojczyzna.
<Uśmiechnął się lekko do siebie. Sam nie wiedział, czemu traktował tak Lossehelin, ale zdecydowanie miał ogromny sentyment do tej krainy>
fora.pl
-
załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2004 phpBB Group
Galaxian Theme 1.0.2 by
Twisted Galaxy
Regulamin