Autor |
Wiadomość |
|
Akito
Mieszkaniec Lossehelin
Dołączył: 01 Kwi 2006
Posty: 443
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z wYobraŹni
|
Wysłany: Śro 22:49, 24 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
-tak ,dobranoc o 6 rano...
<Położyła się w miejscu Azmera. Delikatnie zamknęła oczy i zwinęła się w kłębek>
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany: Śro 22:53, 24 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
<Westchnął cicho. Nic już nie mówiąc siedział rozglądając się. Szukła dalszej drogi. Takiej, którą mogliby pójść nie korzystajac ze ścieżki.>
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Akito
Mieszkaniec Lossehelin
Dołączył: 01 Kwi 2006
Posty: 443
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z wYobraŹni
|
Wysłany: Śro 22:59, 24 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
<Spała nadzwyczajnie lekko. Widac było że nawet najmniejszy szmer mogłby ja obudzic... Na początku jej sen był pusty , puźniej jednak pojawił się w jej głowie obraz całującej się pary... Byli to Azmer i Alana...
Obraz rozmazał się nagle...
Przekręciła się w drógą stronę. Zdawało jej się, że we śnie czuje zapach fiołków... Były to jej ulubione kwiaty...>
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Śro 23:04, 24 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
<Spojrzał na Nią i po cichu wstał.
nie miał zamiaru odchodzić daleko, ale dochodził go dziwny szum, jakby gdzieś w poblizu był strumień. Postanowił iść w tamtą stronę ciąglę jednak uważając by nie oddalis się zbytnio od Yoshiko i nie zostawić jej samej. Wiedział, że dziewczyna wystraszyłaby się.
Po kilku minutach doszedł do niewielkiego strumyczka. Przykucnął przy nim i umył twarz oraz ręce. Potem napił się zimnej wody. Chociaż pragnienie mógł zaspokoić.>
"Pójdziemy wzdłóż strumyka. Będzie bezpieczniej. No i będziemy mieli wody pod dostatkiem."
<Uśmiechnął się do siebie. napił się jeszcze i wrócił na polankę do dziewczyny.
Nadal spała.>
"I dobrze... niech śpi..."
<Rozglądał sie.>
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Akito
Mieszkaniec Lossehelin
Dołączył: 01 Kwi 2006
Posty: 443
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z wYobraŹni
|
Wysłany: Śro 23:10, 24 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
<Dziewczyna powoli otworzyła oczy. Obruciła się do Azmera i nadal leżąc uśmiechnęła się do niego>
-Czemu stoisz?
<wyszeptała po cichu>
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Śro 23:12, 24 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
<Zaskoczony spojrzał na Nią>
-Ja? Nie wiem, po prostu... Nie mam co robić...
<Uśmiechnął się zaczepnie.>
-A ty czemu nie spisz?
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Akito
Mieszkaniec Lossehelin
Dołączył: 01 Kwi 2006
Posty: 443
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z wYobraŹni
|
Wysłany: Czw 18:19, 25 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
-No przecież już spałam.
<zaśmiała się delikatnie. Nadal wygodnie leżała na trawie>
-Ktorędy teraz pojdziemy?
<z uwagą przyglądała się chłopakowi>
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Czw 21:02, 25 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
<Spojrzał w niebo. Jeszcze nie zaczęło światać.>
-Chcesz już iść? Dobrze...
<Uśmiechnął się.>
-Niedaleko jest strumyk. Pójdziemy wzdłóż niego. To bezpieczniejsze od chodzenia ścieżką. Poza tym będziemy mieli dostęp do wody...
<Zaśmiał się.>
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Akito
Mieszkaniec Lossehelin
Dołączył: 01 Kwi 2006
Posty: 443
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z wYobraŹni
|
Wysłany: Czw 21:24, 25 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
-A kto powiedział że chcę iśc ?
Ja tylko pytam którędy pójdziemy.
<oznajmiła spokojnie>
-Strumyk ? Super!
<ucieszyła się>
-Ale nie widac go stąd..skąd o nim wiesz?
<zaciekawiła się. Podniosła się lekko do pozycji siedzącej i oparła ręce o trawę z tyłu>
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Czw 21:28, 25 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
-Słyszałem... A gdyby Ci tego było mało by uwierzyć to powiem, że i widziałem...
<Zaśmiał się.>
-Idziesz? Póki jest noc jesteśmy bezpiczni. Wolałbym chodzć w nocy.
<Zasmiał się.>
-Przy okazji, żeby podczas drogi nam się nie nudziło możemy się "wymienić" fragmentami swoich historii. Oczyiscie jeśli zechcesz...
<Uśmiechnął się.>
-Chodź... jest zimno... Rozgrzejemy się idąc...
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Akito
Mieszkaniec Lossehelin
Dołączył: 01 Kwi 2006
Posty: 443
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z wYobraŹni
|
Wysłany: Czw 21:35, 25 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
<Spojrzała na niego ze smutkiem w oczach...
Spuściła twarz i powoli podniosła się z miejsca. Poczuła zimny dreszcz przeszywający jej ciało... znów spojrząła na Azmera
"dlaczego chcesz znac moją historię...?"
Jej usta uśmiechnęły się do chłopaka >
-Dobrze , a więc chodzmy...
<Poprawiła włosy, ubranie i powoli ruszyła przed siebie>
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Czw 21:40, 25 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
-Hej! Spokojnie, wcale nie musisz mi niczego mówić.
<Pokręcił przecząco głową. Wolno ruszył w stronę z której dobiegał cichy szum strumyka.
Kiedy tam doszli minęło zaledwie kilka minut...>
-Pójdziemy właśnie wzdłuż niego...
<Uśmiechnął się i ruszył. Przynajmniej przy samym strumyku nie rosły drapiące krzaki.
Spojrzał w niebo. Postanowił, że gdzy tylko nadejdzie świt, postara się coś upolować. Problem tylko, że nie wiedział jak. "Moze nozem?"- pomyślał usmiechajac się do siebie. Miał jeden nóż do rzucania i postanowił, że spróbuje go użyc. O ile oczywiście będzie na co polować.>
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Akito
Mieszkaniec Lossehelin
Dołączył: 01 Kwi 2006
Posty: 443
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z wYobraŹni
|
Wysłany: Czw 21:49, 25 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
-Ahh Azmerze...
<Uśmiechnęła się do niego lekko po czym spojrzała na wodę.
Przykucnęła naprzeciw niej i zanurzyła dłonie. Delikatnie nabrała w nie wody i przemyła twarz. Spojrzała w swoje odbicie... Przez chwilę zdawało jej się że widzi na sobie dworską suknie. Potem suknia rozmyła się odzwierciedlając obecną postac.
Szybko bez namysłu wstała i dogoniła Azmera.>
-A jak twoja noga?
<rzuciła ukradkiem znow spoglądając na wodę. Tym razem zobaczyła odbiecie siebie i Azmera. Uśmiechnęła się.>
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Czw 21:55, 25 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
-Da się przeżyć...
<Zaśmiał się.>
-Lubię las... W nim coś jest. Ta cała jego tajemniczość. Czasem wydaje mi się, że patrzy na mnie wiele oczu. Że patrzą na mnie drzewa. Patrzą z wyrzutem za to co zrobiłem... Ale to las zawsze pomagał mi się ukryć. Darzę go szacunkiem... Wiele razy przychodziłem do lasu szukać samotności. Ta wielka zielona puszcza choć zawsze tętni życiem, nie przeszkadza ono w szukaniu samotności. Las wie, kiedy należy zostawić kogos w spokoju...
<Uśmiechnął się lekko. W małym strumyczku odbijały sie skrawki gwieździstego nieba.>
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Akito
Mieszkaniec Lossehelin
Dołączył: 01 Kwi 2006
Posty: 443
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z wYobraŹni
|
Wysłany: Czw 22:05, 25 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
<uśmiechnęła się>
-Doskonale cię rozuemiem.
Również kocham las. Zawsze ocierał mi łzy ... i dawał odwagę na kolejne....
<jej uśmiech stał się niezwykle delikatny. Podążała obok chłopaka dokładnie rozglądając się dookoła. Spojrzała na słońce>
-Powoli zaczyna świtac...
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
|