Autor |
Wiadomość |
|
Neldrin
Mieszkaniec Lossehelin
Dołączył: 07 Cze 2006
Posty: 3831
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Podmroku ;)
|
Wysłany: Pon 0:30, 01 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
-Powiedziałem, ze dla mężczyzny...
<zaczął się śmiać>
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
![](http://picsrv.fora.pl/subSilver/images/spacer.gif) |
|
Arison
Wielmożnus Ghulus Sługus Ellius
Dołączył: 15 Paź 2006
Posty: 409
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bytom-tam gdzie asfalt na noc zwijają
|
Wysłany: Pon 0:32, 01 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
(kurde, zaś gafa xD )
-Możliwe. Jak widzisz słuch nie zawsze doskwiera-zaśmiał się-My tu gadu gadu, a nasz nowy "pan" milczy
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aranel
Niedoszły księć z krainy trzech króli
Dołączył: 31 Gru 2006
Posty: 313
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraina trzech królików xD
|
Wysłany: Pon 0:35, 01 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
<Aranel spojrzał na kapłana i rzekł>
- po prostu nie chciałem się wtrącać do waszej ciekawej rozmowy....
<odrzekł Aranel z ironicznym uśmiechem na twarzy>
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Neldrin
Mieszkaniec Lossehelin
Dołączył: 07 Cze 2006
Posty: 3831
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Podmroku ;)
|
Wysłany: Pon 0:36, 01 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
-Ahaaaa...
<mruknał pod nosem>
-Dobra, przywitaliśmy się, a teraz pora wrócić do karczmy... Chyba, ze chcesz jechać teraz do Podmroku Arisonie...?
<zapytał wiedzmin>
_______________________
Juz i tak dzisiaj nie mam siły zeby napisac duzo postów ;) Jutro zrobimy tą wyprawe, ok?
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Arison
Wielmożnus Ghulus Sługus Ellius
Dołączył: 15 Paź 2006
Posty: 409
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bytom-tam gdzie asfalt na noc zwijają
|
Wysłany: Pon 0:36, 01 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
-Tak, tak zaiste ciekawej. A co cię drogi młodziku naprawdę do Loss sprowadza? Jak ty wolisz Neldrinie, ja noszę wszystko co potrzeba przy sobie. Ale lepiej byłoby się wyspać przed wyprawą
________________________________________________________________
Pojutrze, jutro mam dzień bez kompa ( chyba )
___________________________________________________________________
Edit: Ej, wiesz, że już jest nowy dzień[a nawet rok xD]xD
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Avell.
Mieszkaniec Lossehelin
Dołączył: 30 Gru 2006
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: druga strona talerza...
|
Wysłany: Pon 4:44, 01 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
-Latające cerbery, głodne mrówkojady. Zaraz Diablo wyjdzie ze ściany a Baal wleci przez okno... - Powiedział do siebie bard po czym uśmiechnął się patrząc na młodzika.
- Długa droga przed Tobą.- Spojrzał na mrówkojada. Prawą dłonią podparł głowę siląc się na jakąś głębszą myśl po czym podszedł do niego i wziął pod pachę.
- Co do Ciebie kaznodziejo, w życiu nie spotkałem się z tak frywolnym podejściem do arkan magii. "Rzucić sobie kuleczkę ognia"? Pamiętaj, że najprostszy nawet czar użyty we właściwym czasie, w odpowiedni sposób i celnie pokierowany, może wyrządzić więcej szkód niż nie jeden przyzwany demon. I taki "cerber" również. Makoto zapewne się ze mną zgodzi. Uśmiechnął się smutno po czym powiedział do zebranych.
-Cóż, towarzystwo dla mnie zbyt mhoczne. Wycofam się więc. - Powiedział i niezbyt delikatnie zwrócił się w kierunku, w którym oddalała się piratka. Spojrzał na mrówkojada to na nieco krętą drogę wyznaczoną przez jej ślady i podążył zdecydowanym krokiem za nią. W końcu zostawiła tu swojego przyjaciela. Może używała brzydkich wyrazów gdy go wołała, ale to nie znaczy, że nie jest dla niej ważny, prawda? Obroży też nie ma. Co za nieodpowiedzialność. Uśmiechnął się na myśl, że jeszcze będzie mógł spojrzeć jej w oczy. Cholera, ma coś w sobie.
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kirai
Daleko rzygająca, Jej Wysokość 185 cm
Dołączył: 08 Kwi 2006
Posty: 4670
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ...od Lucyfera
|
Wysłany: Pon 13:06, 01 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
<Interesującą rozmowę Panów przerwał narastający odgłos świszczącego powietrza. Chwilę potem, mniej więcej między Neldrinem a nowym przybyszem spadło coś dużego, wzniecając dookoła tumany kurzu. Kiedy dym opadł, oczom Panów i Makoto ukazała się Kirai z podkulonymi skrzydłami, trzymająca się za głowę. Siedziała w niewielkim wgłębieniu, które pojawiło się tuż po jej upadku>
- Kiedyś powybijam wszystkie kruki w tej okolicy, przysięgam!
<Kiedy przestała się interesować swoją głową i narzekaniem na stado kruków, które ją napadło, dopiero dostrzegła stojące nad nią towarzystwo>
- Co się tak gapicie? Pomógłby ktoś wstać!
<Wyciągnęła rękę przyglądajac się w tym samym czasie nowoprzybyłemu>
- A ty coś za jeden?
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Arison
Wielmożnus Ghulus Sługus Ellius
Dołączył: 15 Paź 2006
Posty: 409
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bytom-tam gdzie asfalt na noc zwijają
|
Wysłany: Pon 13:08, 01 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
-Pamiętam Avell'u. Jednak żaden czar, nawet najlepszy podniesiony w oczach tworzacego go do niewiarygodnego osiągnięcia-tu zamyślił się trochę-Czasem Ci to może uratować życie, ale wśród przyjaciół chyba nie jest potrzebne?
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Avell.
Mieszkaniec Lossehelin
Dołączył: 30 Gru 2006
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: druga strona talerza...
|
Wysłany: Pon 13:13, 01 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
- Nie bardzo rozumiem co masz na myśli... Bard odwrócił się, nadal trzymając mrówkojada pod pachą. Chyba nie do końca pojął słowa kapłana. Uśmiechnął się nieco strapiony, próbując przeanalizować spokojnie słowa, bez żadnego konstruktywnego skutku. Spojrzał mu prosto w oczy. I zrozumiał.
-Nie idź dziś do podmroku. Piłeś.
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Arison
Wielmożnus Ghulus Sługus Ellius
Dołączył: 15 Paź 2006
Posty: 409
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bytom-tam gdzie asfalt na noc zwijają
|
Wysłany: Pon 13:17, 01 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
-Dwa dni temu-uśmiechnął się-Chodził mi o to, że użyłem takiego określenia, nie dlatego, że uważam ten czar za bezużyteczny, ale dlatego że on uważa go za wspaniały.
(Kirai nie wiem czy ejszcze leżysz, bo tą rękę mu wyciągasz, ale jak tak to)podchodzi do Kirai i pomaga jej wstać-A nie mogłas sobie poradzić z krukami?
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Neldrin
Mieszkaniec Lossehelin
Dołączył: 07 Cze 2006
Posty: 3831
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Podmroku ;)
|
Wysłany: Pon 14:32, 01 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
-Wczorajsza Kapusto (xD), jako bard powinieneś znać jakieś tajniki sztuki magicznej. Według mnie jest sporo racji w tym co powiedziałeś.
<popatrzył na barda z niemałym zaciekawieniem>
-Popieram Arisona. Za pomocą iluzji, ktos potężny mógłby spalić wszystko na swojej drodze. Jeżeli miałby wystarczającą moc, to iluzja przerodziłaby się w rzeczywistość...
<oznajmił sięgając pamięcią daleko wstecz. Spojrzał na Kirai>
-Ooo...
<szepnął tylko robiąc dziwną minę>
-Trzeba jednak przyznać, ze ta sztuczka, bo chyba nie można nazwać tego prawdziwą magią, była przednia, nowo przybyły...
<oznajmił z usmiechem>
-Możemy wyruszac już teraz.
<oznajmił wiedzmin znów zwracając się do Arisona>
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Arison
Wielmożnus Ghulus Sługus Ellius
Dołączył: 15 Paź 2006
Posty: 409
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bytom-tam gdzie asfalt na noc zwijają
|
Wysłany: Pon 14:53, 01 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
-Dobrze więc chodźmy, a raczej jedźmy-zaśmiał się-Prowadź
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Neldrin
Mieszkaniec Lossehelin
Dołączył: 07 Cze 2006
Posty: 3831
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Podmroku ;)
|
Wysłany: Pon 14:59, 01 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
-Dobra, gdzieś tam sa nasze konie...
<powiedział wskazując północ>
(inny temat :D)
-Do zobaczenia wszystkim...
<pożegnał się idąc po konie>
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Arison
Wielmożnus Ghulus Sługus Ellius
Dołączył: 15 Paź 2006
Posty: 409
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bytom-tam gdzie asfalt na noc zwijają
|
Wysłany: Pon 15:00, 01 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
-No to zobaczymy się potem-powiedział i poszedł za Neldrinem-
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Makoto
Pani Władca Polihistor Ekstrawertyk
Dołączył: 12 Mar 2006
Posty: 3726
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lothlórien
|
Wysłany: Pon 16:20, 01 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
<splotła ręce z tyłu i odprowadziła wzrokiem oddalających się towarzyszy. Tak, w duchu zgodziła się z mężczyzną o unikatowym pseudonimie "Wczorajszej Kapusty" ( ;) ), ale nie zastanawiała się nad tym długo. Błądziła nieobecnym wzrokiem po zebranych, po czym, modląc się w duchu by nikt jej nie zauważył, ruszyła w stronę centrum miasta, mając nadzieję zniknąć wśród labiryntu wąskich uliczek>
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
|