Autor |
Wiadomość |
|
Lukan
Po Prostu Cudowny Książę Ciemności
Dołączył: 29 Maj 2007
Posty: 1474
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Zewsząd i znikąd...
|
Wysłany: Wto 20:09, 31 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
- Nie wiesz? I to niby ja potrzebuję psychoterapii...
<Odburknął i włożył ręce do kieszeni. Keto zasyczał radośnie i wychylił łepek do 'świata zewnętrznego'. Ze względu na to, że nie ujrzał tam nic ciekawego, powrócił do tajemnych zakamarków kieszeni właściciela. Lukan nie zwrócił na to uwagi>
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Sara-san
(nie) Wredna (nie) Biała Paladynka
Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 2201
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Anielskiej Krainy...
|
Wysłany: Wto 21:27, 31 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
<Kobieta spojrzała na posąg Shaitany i dotknęła go. Brakowało jej tej wredoty, która pałętała sie po karczmie. Postawiła pod posągiem białą różę, jak pod kazdym to byl znak iż szanuje te osoby.>
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nograd
Nałogowy (pod)Palacz i Destruktor
Dołączył: 18 Cze 2006
Posty: 1236
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Fuzen
|
Wysłany: Wto 21:57, 31 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
<Nogard spojrzał do góry z miną "Co ja wam wszystkim zrobiłem?!". Zmarszczył brwi i wycelował palcem w rzeźbiarza. Ku uciesze gapiów, gacie Stephena z Północy zaczęły się palić>
- To za kalanie pomnika władczyni Lossehelin...
<Mruknął szczerząc do niego zęby z uciechy. Wstał powoli i rozłożył ramiona w stronę Kariany>
- Kariano, wszyscy są dla Ciebie mili. A jakimś alkoholikiem z Północy i zapyziałymi wampirami...
<Wskazał ruchem głowy na Lukana>
- Nie ma się co przejmować.
<Znów wyszczerzył zęby, a zaraz potem dostał kolejnego ataku kaszlu>
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lukan
Po Prostu Cudowny Książę Ciemności
Dołączył: 29 Maj 2007
Posty: 1474
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Zewsząd i znikąd...
|
Wysłany: Wto 22:04, 31 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
<Wampir uśmiechnął się mimowolnie do Nograda. Raz w życiu musiał przyznać mu częściową rację. Odwrócił wzrok i spojrzał na posąg Kirai. Patrzył chwilę na czarną szarfę, po czym zwrócił się do drugiego w tym towarzystwie wampira>
- Zapyziałego?
<Zaśmiał się cicho>
- Jeszcze nikt mnie tak trafnie nie określił... Zaraz się wzruszę
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nograd
Nałogowy (pod)Palacz i Destruktor
Dołączył: 18 Cze 2006
Posty: 1236
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Fuzen
|
Wysłany: Wto 22:13, 31 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
<Nograd musiał uderzyć się pięścią w piersi by nie wykasłać sobie płuc. Spojrzał na Lukana i przechwycił jego wzrok. Przez ułamek sekundy zatrzymał wzrok na pomniku, Kirai ale prawie natychmiast go odwrócił>
- Ty... Wampir... Dobrze, ze czujesz?
<Spytał ochrypłym głosem Lukana, uśmiechając się szyderczo>
- Coś dzisiaj nazbyt miły dla mnie jesteś.
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lukan
Po Prostu Cudowny Książę Ciemności
Dołączył: 29 Maj 2007
Posty: 1474
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Zewsząd i znikąd...
|
Wysłany: Wto 22:16, 31 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
- Mógłbym cię zapytać o to samo.
<Odpowiedział i wzruszył ramionami>
- Zdarzają się dni dobroci dla zwierząt, mój drogi. Nie wiem, czy powinieneś się cieszyć, czy płakać i, szczerze mówiąc...
<Uśmiechnął się cynicznie>
- ... średnio mnie to obchodzi
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nograd
Nałogowy (pod)Palacz i Destruktor
Dołączył: 18 Cze 2006
Posty: 1236
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Fuzen
|
Wysłany: Wto 22:50, 31 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
<Uniósł brwi, jakby nie do końca rozumiał o co chodzi Lukanowi>
- Mnie naprawdę też średnio obchodzi, kiedy sobie ubzdurasz bycie miłym dla zwierząt a kiedy nie. Ale mam nadzieję, że odpuścisz sobie na pewien czas drwiny z kobiet. Szczególnie jeśli te kobiety, mają na imię Kariana.
<Mrugnął do niego, zacmokał i wskazał palcem, całkiem jak macho>
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lukan
Po Prostu Cudowny Książę Ciemności
Dołączył: 29 Maj 2007
Posty: 1474
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Zewsząd i znikąd...
|
Wysłany: Wto 22:58, 31 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
- Można wiedzieć, co cię tak raptem naszło na bronienie honoru damy?
<Zapytał, podtrzymując rozmowę. Nic bardziej inteligentnego nie przychodziło mu do głowy. Ogólnie miał pustkę w głowie, co w jego przypadku było co najmniej dziwne. Powiódł wzrokiem po kolejnych rzeźbach i rzeźbiarzach. Prace w dalszym ciągu wrzały>
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nograd
Nałogowy (pod)Palacz i Destruktor
Dołączył: 18 Cze 2006
Posty: 1236
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Fuzen
|
Wysłany: Wto 23:04, 31 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
<Klasnął w dłonie i złożył je jak do modlitwy. Jego twarz wykrzywił szeroki i dość dziwny uśmiech>
- Kocham kobiety... A ty nie?
<Odparł mijając się z odpowiedzią. Po chwili jednak zmrużył oczy i przemówił ponownie. Jego uśmiech trochę zbladł>>
- A tak poważnie. Nie lubię gdy ktoś drwi z osób do których żywię głęboki szacunek. Żeby nie powiedzieć, z osób na których mi zależy...
<Ostatnie zdanie wypowiedział prawie szeptem. Po tych słowach znów uśmiechnął się szeroko niczym wariat>
Dodałam kolejne postacie w głównym poście... To tylko taka reklama ;p - Mako
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kariana
Pełnoetatowa (nie)Wredna (pseudo)Wiedźma
Dołączył: 12 Cze 2006
Posty: 2464
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tam gdzie diabeł mówi dobranoc
|
Wysłany: Śro 15:08, 01 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
<Jeśli kiedykolwiek Kariana twierdziła, że widziała tyle, że nic już jej w życiu nie zaskoczy, to właśnie musiała , pochylić głowę i przyznać się do błędu. Była absolutnie i niemożebnie zaskoczona. Zdołała jednak przywołać blady uśmiech na twarzy i kiwnęła głową z rotargieniem>
- Tak, słuchaj wampira, jak zdarzy mu się mieć rację.
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nograd
Nałogowy (pod)Palacz i Destruktor
Dołączył: 18 Cze 2006
Posty: 1236
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Fuzen
|
Wysłany: Śro 15:46, 01 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
<Spojrzał przez ramię na Karianę. Na jego twarz wpełzł krzywy uśmiech. Nie bardzo rozumiał do którego zdania Kariana się nawiązała i czy jego czy Luakna, ale stwierdził, ze lepiej nie pytać. Skrzyżował ramiona na piersi i w milczeniu ruszył z powrotem pod pomnik>
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kariana
Pełnoetatowa (nie)Wredna (pseudo)Wiedźma
Dołączył: 12 Cze 2006
Posty: 2464
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tam gdzie diabeł mówi dobranoc
|
Wysłany: Śro 15:57, 01 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Kurna.
O czym ja właściwie plotę? Nawet nie jestem pijana.
Nie.. zdecydowanie czas iść i nie robić z siebie większego pośmiewiska.
<jak pomyślała, tak zrobiła. Po prostu odwróciła się na pięcie i odeszła w kierunku, z którego tu przyszła. Prawica w kieszeni ściskała zimny spust pistoletu>
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lukan
Po Prostu Cudowny Książę Ciemności
Dołączył: 29 Maj 2007
Posty: 1474
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Zewsząd i znikąd...
|
Wysłany: Śro 17:40, 01 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
- I poszła twoja 'dama w opresji'
<Mruknął Lukan, patrząc przez ramię za odchodzącą Karianą. Poszedł za wampirem. Nie miał nic innego do roboty i chciał jakoś spędzić czas. Nawet jeśli nie było to jego wymarzone towarzystwo...>
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Makoto
Pani Władca Polihistor Ekstrawertyk
Dołączył: 12 Mar 2006
Posty: 3726
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lothlórien
|
Wysłany: Wto 12:39, 28 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
- To Ty jesteś tam, po środku?
<głos małego, może dziewięcioletniego chłopca ocknął Makoto, która właśnie siedziała na jednej z licznych ławek Alei, z letargu. Elfka przeniosła beznamiętne spojrzenie z pomnika Kirai na dziecko, które wlepiło w nią swoje niebieskie oczy. Dziewczyna uśmiechnęła się lekko i kiwnęła głową>
- Też bym tak chciał. A dlaczego tamta pani i, o, tamta, mają takie czarne wstążeczki?
<Ninde spojrzała najpierw na posąg Kirai, a potem na oddalony o dobre dwieście metrów posąg Kariany. Westchnęła cicho, po czym zwróciła się do chłopca>
- Ponieważ minie trochę czasu, zanim je zobaczymy ponownie.
<uśmiechnęła się, po czym dała mu pstryczka w nos. W tym samym czasie pewna jasnowłosa kobieta zawołała chłopca, zapewne jej syna. Niebieskooki pomachał Makoto na pożegnanie i pobiegł do swojej mamy. Ninde natomiast jeszcze przez chwilę patrzyła na szczęśliwą rodzinę, by po chwili wlepić beznamiętne spojrzenie w fontannę>
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kariana
Pełnoetatowa (nie)Wredna (pseudo)Wiedźma
Dołączył: 12 Cze 2006
Posty: 2464
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tam gdzie diabeł mówi dobranoc
|
Wysłany: Wto 13:03, 28 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
<Pewnie dlatego Makoto przegapiła moment, w któym pojawił się ktoś, kogo nikt z mieszkańców Lossehelin spodziewał się już nigdy ujrzeć. Wyglądał jednak zupełnie inaczej. Miał czarne skrzydła, jak u kruka, wielkie i rozłożyste. Ciemne włosy opadały na twarz o ptasim wejrzeniu. Ubiór przybysza składał się z ciemno zielonej kamizelki i płóciennych spodni. Siedział na kamiennej ławie, tej samej na której spoczywał posąg wiedźmy Kariany. Nie odzywał się. Trzymał w ręku kwiat lili, taki sam jak marmurowa dziewczyna. >
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
|